wtorek, 9 września 2014

Rozdział 6

*Perspektywa Matt’a
Hmm dziwne. Rozmawiałem sobie z Paul’em, a tu nagle cisza. Nie wiem o co może chodzić ale to normalne nie jest. Ehh... Wracając, poznałem dzisiaj Amelię, siostrę Łukasza. Mogę tylko powiedzieć, że jest ładna i nic więcej. W ogóle się nie odzywa, siedzi cicho i czasami przytakuje pewnie nawet nie wiedząc o czym się rozmawia. Zresztą nie będę się nią przejmował, lubię Ziomka i to on jest moim kumplem nie ona. Cieszę, się że wreszcie wrócił, brakowało mi go, nie miałem z kim pogadać. Dziwne prawda? W drużynie mam mnóstwo znajomych ale to Żygadło jest mi najbliższy, prawie jak brat. Paul też jest moim jak to się mówi BFF ale on jest daleko stąd i rozmawiamy tylko przez telefon lub Skype. Ostatnio szczerze mówiąc prawie wcale, ma jakiś problem i nie chce mi powiedzieć. Trudno  nie będę tego z niego wyciągał jak będzie chciał to sam powie. 
*Perspektywa Łukasza
Odkąd wsiadła do samochodu jest znowu jakaś inna, może to przez to, że Matt tak bardzo przypomina Paul’a. Wiedziałbym co się z nią dzieje, gdyby tylko raczyła mi się zwierzyć. Uparciuch jeden. Woli skrywać w sobie wszystko zamiast się wygadać bratu, ja nie mówię już o jakiejś obcej osobie ale BRAT, przecież znam ją można powiedzieć prawie tak jak ona siebie. Jednak wydaję mi się, że w ciągu najbliższych dni może się wiele zmienić.
*Perspektywa Meli 
Było późno ale co mnie to. Jak to się mówi noc jeszcze młoda. Poszłam do baru, chciałam się upić. Dlaczego? Bo byłam głupia i myślałam, że to mi da ukojenie. Myślałam, że wtedy moje problemy odpłyną daleko stąd.
Kiedy już byłam naprawdę wstawiona postanowiłam wrócić do domu. Pewnie mój brat się o mnie martwi ale co mnie to obchodzi jestem dorosłą osobą, która sama decyduje o swoim życiu. Idąc tak wpadłam na jakiegoś wysokiego mężczyznę. 
-Patrz jak chodzisz idioto!– krzyknęłam oburzona.
-Mela to Ty?– zapytał nieznajomy.
-Tak to ja, a Ty to przepraszam kto?– powiedziałam lekko się chwiejąc.
-Matt. Kurde nieźle się zabawiłaś widzę. Chodź odprowadzę Cię do domu– zaproponował kumpel Łukasza.
-Ale ja nie chcę Twojej pomocy!- krzyknęłam i zaczęłam uciekać. Nie wiem po co. A jednak wiem, nie chciałam mieć już nic wspólnego z żadnym Amerykaninem. Nie chciałam znowu zostać zraniona. Teraz wiem, że nie kocham już Paul’a ale dalej strasznie boli mnie to co mi zrobił i to własnie tego nie dam rady zapomnieć. Poczułam, że miękną mi nogi i nagle moim oczom ukazała się ciemność.
*Perspektywa Matt’a
Uciekła, tak po prostu. Ale co to dla mnie, przecież potrafię szybko biegać, jestem przecież sportowcem. Nagle zobaczyłem jak upada. Byłem już blisko więc przyśpieszyłem i zdążyłem ją złapać. Zaniosę ją do Łukasza... chociaż nie bo będzie na nią wściekły za to, że tak się upiła. Zaraz, dlaczego ja się o nią martwię? Może dlatego, że jestem dobrym człowiekiem. Tak to na pewno to. Szedłem tak aż w końcu dotarłem do mojego mieszkania. Gdybym miał samochód to byłoby mi lepiej ale nie bo mądry Matt Anderson odstawił samochód do garażu i poszedł na piechotę do sklepu. Na szczęście Meli znajdował się on niedaleko baru więc dzięki temu ją uratowałem. Muszę zadzwonić do Łukasza.
-Siema po raz kolejny.
-Cześć Matt, wiesz może gdzie jest moja siostra?– zapytał rozgrywający. 
-Tak jest u mnie, zgubiła się ale nie miałam już siły wracać więc zgarnąłem ją i zaprowadziłem do siebie- skłamałem.
-A dasz mi ją do telefonu, chce się jej coś zapytać?
-Yyy nie może rozmawiać bo śpi- kolejne kłamstwo.
-No to w takim razie do jutra, żegnam.
-Żegnam. 
Musiałem oszukać przyjaciela przez tą dziewczynę. Ehh chyba od jutra zacznę ją unikać. To będzie dobre dla naszej dwójki, ja dzięki temu oszczędzę sobie kłopotów, a ona się pewnie ucieszy, że mnie nie będzie widywać. Dlaczego tak sądzę? Przecież to widać, intuicja mnie nie zawodzi. Nie lubi mnie, chociaż to może być za mało powiedziane. Tylko nie wiem z jakiego powodu skoro dopiero mnie poznała. Nawet nie zdążyłem się zorientować jak odszedłem do krainy Morfeusza.


Jest kolejny rozdział, późno ale ostatnio nie miałyśmy czasu na dodawanie, przepraszamy za błędy. Czytajcie i komentujcie :)))