Perspektywa Paul’a
Wstałem wcześniej od Amelii, chciałem pójść pobiegać i pomyśleć. Chociaż z drugiej strony nie ma, nad czym, Mela to moja dziewczyna i ją kocham, a ta cała Aśka to tylko koleżanka z klubu. Hmm kto by się spodziewał, że tak łatwo to pójdzie, nawet z łóżka nie wstałem , a już wiem co o tym wszystkim powinienem sądzić. Skoro jednak jestem, że tak powiem na nogach to przygotuje jej śniadanie. Zrobiłem jej naleśniki, które uwielbia i zaniosłem do sypialni .
-Proszę kotek to Twoje śniadanie-poinformowałem ją i dałem całusa prosto w usta .
-Jak miło dziękuję Ci-uśmiechnęła się do mnie tym swoim pięknym uśmiechem.
-Muszę już wychodzić na trening więc zobaczymy się później, miłego dnia- powiedziałem i złączyłem nasze usta w pocałunku.
-Dziękuję, nawzajem – odpowiedziała dopiero gdy przerwaliśmy.
Jako, że byłem już gotowy wystarczyło, że ubrałem buty, wziąłem torbę oraz słuchawki i mogłem spokojnie wyjść z domu. Szedłem tak, słuchając muzyki , aż w końcu dotarłem na Podpromie. Mela mieszka blisko hali więc spokojnie mogę sobie spacerować zamiast tracić paliwo jeżdżąc samochodem. Dzisiaj mieliśmy w planach wyjazd na siłownię. Gdy wszedłem zobaczyłem Łukasza ze swoim rehabilitantem przy recepcji. Ziomek wrócił do kraju ponieważ zmagał się z ciężką kontuzją i wolał być w tym czasie blisko siostry ale jak wyleczy kontuzję na pewno wróci do Rosji. Przywitaliśmy się i szybko poszedłem do szatni się przebrać. Kiedy wszyscy byliśmy gotowi. Andrzej Zahorski pokazał jakie ćwiczenia będziemy wykonywać i w jakiej kolejności.
*Godzinę później
Trening minął, a ja czuję się tylko trochę zmęczony. Nagle w drzwiach pojawiła się Aśka, nie zrobiła już na mnie takiego wrażenia jak ostatnim razem, czyżby już mi przeszło? To pewnie tylko głupie chwilowe zauroczenie. Udałem się do niej na masaż. Nie odzywała się do mnie, trochę to było dziwne ale jakoś przetrwałem to w ciszy. Później wyszedłem i udałem się w kierunku autobusu. Gdy wróciłem do domu od razu pobiegłem pod prysznic. Gdy wyszedłem odświeżony z pokoju czystości poszedłem przywitać się z Melą. Właśnie czytała książkę, więc postanowiłem zrobić jej niespodziankę, zakryłem jej oczy dłońmi i dałem całusa w usta. Zaczęła się śmiać. Jak to zwykle robi, jest zawsze uśmiechnięta i wesoła.Taką właśnie ją kocham.
*Perspektywa Amelii
Paul już wrócił. Strasznie się cieszyłam ponieważ długo go nie było, ale czego ja się spodziewałam, jest przecież świetnym siatkarzem w najlepszym polskim klubie. Prawie codziennie chodzi na treningi, a na weekendy jeździmy razem na mecze, ale i tak spędza ze mną wtedy mało czasu. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak on odpoczywa w domu ja muszę iść na studia, co prawda ostatni rok ale to i tak ważne. Studiuję na Uniwersytecie Rzeszowskim architekturę krajobrazu. Ale wracając powinnam się cieszyć z tego co mam i nie narzekać.
-Jak Ci minął dzień ? Opowiadaj – nalegał mój chłopak.
-Mi świetnie zdałam ten test do którego się tyle uczyłam i...-nie dane mi było dokończyć ponieważ Paul mi przerwał.
-Jestem z Ciebie dumny kochanie -powiedział i zaczął obdarowywać mnie pocałunkami. Później to już chyba łatwo zgadnąć co się stało.
*Następny dzień
Po wspaniałej nocy, musiałam wcześniej wstać bo dzisiaj mam zajęcia godzinę wcześniej niż zwykle. Zebrałam się szybko, ucałowałam delikatnie mojego Amerykanina i poszłam na przystanek aby nie spóźnić się na autobus. Bardziej mi się to opłacało niż jazda samochodem.
*Perspektywa Paul’a
Po doskonale spędzonej nocy, w miejsce zazwyczaj dobrych snów, wdarły się koszmary. Gdy wstałem rano cieszyłem się, że to tylko sen. Chociaż mówią, że niektóre są prorocze, oby tak nie było i z tym ...
Wstałem wcześniej od Amelii, chciałem pójść pobiegać i pomyśleć. Chociaż z drugiej strony nie ma, nad czym, Mela to moja dziewczyna i ją kocham, a ta cała Aśka to tylko koleżanka z klubu. Hmm kto by się spodziewał, że tak łatwo to pójdzie, nawet z łóżka nie wstałem , a już wiem co o tym wszystkim powinienem sądzić. Skoro jednak jestem, że tak powiem na nogach to przygotuje jej śniadanie. Zrobiłem jej naleśniki, które uwielbia i zaniosłem do sypialni .
-Proszę kotek to Twoje śniadanie-poinformowałem ją i dałem całusa prosto w usta .
-Jak miło dziękuję Ci-uśmiechnęła się do mnie tym swoim pięknym uśmiechem.
-Muszę już wychodzić na trening więc zobaczymy się później, miłego dnia- powiedziałem i złączyłem nasze usta w pocałunku.
-Dziękuję, nawzajem – odpowiedziała dopiero gdy przerwaliśmy.
Jako, że byłem już gotowy wystarczyło, że ubrałem buty, wziąłem torbę oraz słuchawki i mogłem spokojnie wyjść z domu. Szedłem tak, słuchając muzyki , aż w końcu dotarłem na Podpromie. Mela mieszka blisko hali więc spokojnie mogę sobie spacerować zamiast tracić paliwo jeżdżąc samochodem. Dzisiaj mieliśmy w planach wyjazd na siłownię. Gdy wszedłem zobaczyłem Łukasza ze swoim rehabilitantem przy recepcji. Ziomek wrócił do kraju ponieważ zmagał się z ciężką kontuzją i wolał być w tym czasie blisko siostry ale jak wyleczy kontuzję na pewno wróci do Rosji. Przywitaliśmy się i szybko poszedłem do szatni się przebrać. Kiedy wszyscy byliśmy gotowi. Andrzej Zahorski pokazał jakie ćwiczenia będziemy wykonywać i w jakiej kolejności.
*Godzinę później
Trening minął, a ja czuję się tylko trochę zmęczony. Nagle w drzwiach pojawiła się Aśka, nie zrobiła już na mnie takiego wrażenia jak ostatnim razem, czyżby już mi przeszło? To pewnie tylko głupie chwilowe zauroczenie. Udałem się do niej na masaż. Nie odzywała się do mnie, trochę to było dziwne ale jakoś przetrwałem to w ciszy. Później wyszedłem i udałem się w kierunku autobusu. Gdy wróciłem do domu od razu pobiegłem pod prysznic. Gdy wyszedłem odświeżony z pokoju czystości poszedłem przywitać się z Melą. Właśnie czytała książkę, więc postanowiłem zrobić jej niespodziankę, zakryłem jej oczy dłońmi i dałem całusa w usta. Zaczęła się śmiać. Jak to zwykle robi, jest zawsze uśmiechnięta i wesoła.Taką właśnie ją kocham.
*Perspektywa Amelii
Paul już wrócił. Strasznie się cieszyłam ponieważ długo go nie było, ale czego ja się spodziewałam, jest przecież świetnym siatkarzem w najlepszym polskim klubie. Prawie codziennie chodzi na treningi, a na weekendy jeździmy razem na mecze, ale i tak spędza ze mną wtedy mało czasu. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak on odpoczywa w domu ja muszę iść na studia, co prawda ostatni rok ale to i tak ważne. Studiuję na Uniwersytecie Rzeszowskim architekturę krajobrazu. Ale wracając powinnam się cieszyć z tego co mam i nie narzekać.
-Jak Ci minął dzień ? Opowiadaj – nalegał mój chłopak.
-Mi świetnie zdałam ten test do którego się tyle uczyłam i...-nie dane mi było dokończyć ponieważ Paul mi przerwał.
-Jestem z Ciebie dumny kochanie -powiedział i zaczął obdarowywać mnie pocałunkami. Później to już chyba łatwo zgadnąć co się stało.
*Następny dzień
Po wspaniałej nocy, musiałam wcześniej wstać bo dzisiaj mam zajęcia godzinę wcześniej niż zwykle. Zebrałam się szybko, ucałowałam delikatnie mojego Amerykanina i poszłam na przystanek aby nie spóźnić się na autobus. Bardziej mi się to opłacało niż jazda samochodem.
*Perspektywa Paul’a
Po doskonale spędzonej nocy, w miejsce zazwyczaj dobrych snów, wdarły się koszmary. Gdy wstałem rano cieszyłem się, że to tylko sen. Chociaż mówią, że niektóre są prorocze, oby tak nie było i z tym ...
Jest 2 rozdział, trochę późno ale nie było czasu. Za wszelkie błędy przepraszamy. Czytajcie i komentujcie. :)
już nie moge się doczekac następnego rozdziału , jestem ciekawa o co chodzi z tym snem :D
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że ten sen będzie proroczy. Mam tylko nadzieję, że Amelka nie będzie mieć wypadku, ani niczego w ten deseń co? Proszę, nie rób mi tego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Vea
www.siatkarskie-miniaturki.bloog.pl