niedziela, 9 sierpnia 2015

Rozdział 20

*Miesiac pozniej (piatek)
*Narrator
Podczas pobytu w Spale Amelia i Fabian bardzo czesto spedzali ze soba czas, co nie podobalo sie Lukaszowi. Nic dziwnego przeciez Mela ma narzeczonego, z ktorym niby kontaktuje sie codziennie ale to nie to samo co spotkania na zywo. Dzisiaj 1 mecz LS,czyli USA-Polska. Nasi siatkarze wlasnie przebywaja w hotelu w Katowicach, natomiast reprezentacja Stanow ma jeszcze krotki trening. Juz za niedlugo dojdzie do spotkania naszej pary. Czy tak dlugo wyczekiwane bedzie mialo swoje szczesliwe zakonczenie? A moze pojawia sie nieproszeni goscie? Tego dowiemy sie juz niedlugo.

*Perspektywa Meli
Nareszcie go zobacze. Tak za nim tesknilam. Moj kochany Matt jest tak nie daleko mnie. Poszlabym do niego teraz ale nie chce mu przeszkadzac w treningu. Wlasnie szykuje sie na sniadanie, bo zaraz przyjdzie po mnie Fabian. Spedzam z nim ostatnio sporo czasu i zaprzyjaznilismy sie. Swietny z niego gosc, bardzo go lubie. Aczkolwiek on nie zastapi mi mojego Amerykanina, co to to nie. Lukasz sie on niego martwi ale nie tak wgl to nie ma kim. Drzyzga to tylko moj dobry znajomy, nikt wiecej. Musze sie wyszykowac zeby zrobic dobre wrazenie, przeciez nie widzielismy sie miesiac. Wlasnie sobie przypomnialam, ze Ziomek ma dla mnie niespodzianke, tylko ze powie mi dopiero po meczu. Ciekawe o co moze chodzic. Moze o jego dziewczyne? Hmm no nie wiem, ciezko sie domyslic. Musze cierpliwie czekac.

*Perspektywa Lukasza
Dzisiaj przed nami bardzo ciezki mecz. Przeciez reprezentacja USA jest jedna z najmocniejszych druzyn, ale my tez mamy swietnych zawodnikow, wiec sobie poradzimy. Dalej martwi mnie to zblizenie Meli i Fabiana, niby moja siostra mi wszystko wyjasnila ale to nie zmienia faktu, ze to nie prowadzi do niczego dobrego. Zreszta dlaczego ja sie tym przejmuje, dzisiaj jeden z wazniejszych meczy i na nim sie musze teraz skupic.

*Perspektywa Matt’a
Nareszcie sie zobaczymy. Nie moge sie kompletnie skupic, musze ja jak najszybciej zobaczyc. Powiedzialem trenerowi, ze musze zadzwonic i poszedlem do szatni. Wyciagnalem telefon i wybralem numer mojej narzeczonej. Po chwili uslyszalem jej piekny glos.
-Hej skarbie.
-Mela kochanie moglabys przyjsc do nas na trening?
-A stalo sie cos?
-Tak, tesknie za tb.
-Ja za tb tez wariacie. Zaraz bede. –rozlaczyla sie, a ja wrocilem do treningu.

*Perspektywa Meli
Dzwonil Matt, skoro chce zebym przyszla to oczywiscie, ze pojde. Musze sie tylko pozegnac z Drzyzga.
-Fabian ja musze juz isc, zobaczymy sie po meczu ok?
-Idziesz do tego swojego kochasia?
-Po pierwsze tak, a po drugie nie nazywaj go tak. Co ci odbilo?
-Nic.-warknal i wyszedl z restauracji. O co moglo mu chodzic? A moze on byl zazdrosny? Niewazne, jestesmy przyjaciolmi, a to z Matt’em jestem zareczona, koniec tematu. A wlasnie musze sie  jeszcze przebrac. Przeciez zobacze sie nie tylko z moim narzeczonym ale tez z Paul’em. Moj przyjaciel lamane na byly chlopak. Im blizej spotkania tym coraz bardziej nie moge sie doczekac.

*Perspektywa Fabiana
Zachowalem sie jak idiota. Tylko dlaczego? Zblizylismy sie z Mela do siebie i byla dla mnie wazna, ale nie zebym sie zakochal czy cos. Natomiast dzisiaj poczulem takie uklucie w sercu jakbym byl zazdrosny.To bez sensu przeciez wiadome, ze nigdy nie bedziemy razem bo ona jest zareczona z tym calym Amerykaninem. Fabian pora sie ogarnac, ten miesiac byl wspanialy, zyskales przyjaciolke i nikogo wiecej,tylko przyjaciolke. Zapamietaj to sobie! A teraz pora sie przygotowywac do meczu. Przeciez trener wystawia cie w pierwszym skladzie nie mozesz go zawiesc. Cala Polska liczy na cb i twoich kolegow, w takiej chwili nie mozesz myslec o jakiejs dziewczynie z pieknym usmiechem. Ahh ten jej usmiech...



Ruszamy z nową historią również o M. Andersonie. Zapraszamy! :D 
http://dziesiec-razy-trudniej.blogspot.com/2015/08/prolog.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz